Kamery CCTV. Gdzie jest ich najwięcej?
Wielki Brat patrzy! Jednak na tle innych części świata Europa wydaje się wolna od wszystkowidzących oczu kamer CCTV – choć z pewnym wyjątkami. Ale trzeba powiedzieć jedno: już dziś największe aglomeracje świata to koszmar rodem z Big Brothera i wszystko wskazuje na to, że niebawem monitoring rozgości się także i u nas.
Na mapach umieszczonych na stronach surfshark.com zamieszczono raporty i wizualizacje danych dotyczących kamer CCTV. Już dziś 1 kamera przypada na 8 mieszkańców naszej planety, a jak pokazują przykłady państw o największej ilości zaludnienia – rozwój „okamerowania” miast jest skorelowany z ilością obywateli. Jak to wygląda w praktyce? Otóż 10 miast-molochów, mogących pochwalić się największą liczbą kamer w przeliczeniu na ilość mieszkańców, to 3 metropolie z Indii (1, 2 i 7 miejsce), 1 z Europy (Londyn, 4 miejsce) i aż 6 z Chin (pozostałe).
Odrębną kwestią jest odpowiedź na pytanie, czy kamery CCTV rzeczywiście mogą nam pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa? Z jednej strony mamy zahaczające o sci-fi dane z Chin, gdzie Sztuczna Inteligencja już zapobiega przestępstwom, stosując areszt prewencyjny, z drugiej słynne przypadki drastycznych przestępstw z Wielkiej Brytanii, w których kamera ani nie zapobiegła dramatowi, ani nie była w stanie jednoznacznie wskazać winnego.
A może doczekamy czasów, kiedy kamery i roboty nie tylko będą nas chronić przed nami samymi, ale też … wymierzą sprawiedliwość?
